SIOSTRY bliźniaczki z tej samej beczki
Czas jakiś temu, wzięłam na warsztat tematykę afrykańską. Nie jest to moja ulubiona dziedzina ale trzeba się mierzyć z różnymi tematami. Powstało wtedy kilka rzeczy, min: maska, żyrafa, kakaowiec i trochę talerzy.
Nie wszystko doczekało się szkliwienia, bo sezon na raku sie skończył a do tej tematyki pasują mi właśnie prace robione w tej technice. Mam nadzieję w tym roku skończyć pozostałe rzeczy, bo pogoda sprzyja 🙂
To historia 2 sióstr bliżniaczek. Pierwsza pękła jeszcze w fazie pierwszego wypału i nie byłam pewna czy przetrwa ponowny więc dorobiłam jej siostrę. Obia są po przejściach. Na pękniętej szkliwo słabo się spisało ale nie ryzykowałam już z przepalaniem a druga się powichrowała w następstwie pękniętej półki. Usiadł na niej cały skłąd pieca, bo stała na samym dole 😉 I tak. zadna nie miała szczęścia.
Następne zwierzęce talerze czekają na swój czas. Powstał też kolorowy misz masz 😉
Talerze nie są łatwą formą, lubią pękać i się wypaczać ale je lubię 🙂
Czerwono płonące złoto
Wodospad
I spokojny strumień
I podkładki.
Wersja folk 🙂